Relacja z wyprawy do Nowej Zelandii. Dzień 3 – Pekin
Dzień 3, Pekin
Dziś zwiedzanie placu Tiananmen oraz Zakazanego Miasta, czyli jednej z głównych atrakcji Pekinu.
Jeszcze przed wyjazdem kupiliśmy online bilety wstępu do Zakazanego Miasta, jak się jednak okazało, na 20 kwietnia, a nie 20 marca. Mieliśmy małe zamieszanie przy kasach, Chińczycy próbowali coś z tym zrobić, ale ostatecznie stwierdzili: “no ticket”. Odesłali nas do kas, gdzie te same bilety wstępu kosztowały o połowę taniej niż zakupione przez nas wcześniej przez internet.
Stare bilety dało się zwrócić online, więc ostatecznie zaoszczędziliśmy na całej sytuacji
Plac Tiananmen (inaczej Plac Niebiańskiego Spokoju) to największy na świecie plac, który znajduje się przed głównym wejściem do Zakazanego Miasta. To tutaj w 1989 roku doszło do zamieszek i protestów, które musiały zostać stłumione. Stąd również pochodzi słynne zdjęcie człowieka (tzw. “tank man”) powstrzymującego kolumnę czołgów przed wjazdem na plac.
Przechodzimy obok placu, jednak nie jest to nasz główny cel wycieczki, dlatego nie spędzamy tu zbyt dużo czasu.
Naszym celem jest Zakazane Miasto, czyli kompleks dawnych pałaców cesarskich o powierzchni 72 hektarów. To imponująca i monumentalna budowla. Przejście każdej uliczki i każdego budynku pochłonęłoby z pewnością cały dzień. Po obiekcie chodzi się wyznaczonymi ścieżkami. Przechodzimy przez Bramę Najwyższej Harmonii (Gate of Supreme Harmony), a następnie w kierunku Sali Najwyższej Harmonii (Hall of Supreme Harmony). Po godzinie zwiedzania zastaje nas ulewa i musimy kolejne 40 minut przeczekać pod dachem jednej ze świątyń. Po deszczu kierujemy się na zewnętrzne mury, gdzie jest nieco mniej turystów. Znajduje się tu kilka sklepów z pamiątkami. Od momentu przylotu do Pekinu, są to pierwsze sklepy, które mają w swojej ofercie pamiątki. Nigdzie indziej nie widzieliśmy turystycznych rzeczy.
Z Zakazanego Miasta przemieszczamy się do Parku Jingshan, z którego rozpościera się widok na całą budowlę.