Pasażerowie spędzili 3 dni w Irkucku bez bagaży i paszportów. Powodem było uszkodzenie dwóch samolotów, którymi mieli się przemieszczać.
Gdy 280 pasażerów wsiadało na pokład samolotu linii Air France na lotnisku w Paryżu, wiedzieli że przed nimi długi 11 godzinny lot do Szanghaju. Jednakże podróżni lecący rejsem AF116 zamiast dolecieć do Shanghaju spędzili kilka dni w zupełnie innej lokalizacji, w Irkucku.
Ze względu na awaryjne lądowanie pierwotnego samolotu oraz uszkodzenie kolejnego podstawionego samolotu, wszyscy podróżni musieli czekać aż 3 dni na kontynuację podróży.
Problemy rozpoczęły się po starcie samolotu w Paryżu.
Załoga lotu AF116 obsługiwanego Boeingiem 777 zdecydowała skierować się do Irkucka, syberyjskiego miasta, po tym jak na pokładzie został dostrzeżony gryzący zapach i jasny dym
tłumaczy przewoźnik Air France.
Po wylądowaniu obsługa lotniska zdecydowała, że samolot nie będzie mógł kontynuować dalszej podróży. Pasażerowie spędzili noc w lotniskowym hotelu.
Z lotniska w Paryżu po pasażerów wyleciał kolejny samolot, którym wszyscy mieli kontynuować swoją podróż do Szanghaju.
Niestety, druga maszyna po wylądowaniu w Irkucku, doznała także awarii.
Pasażerowie przez cały ten czas byli pozostawieni na lotnisku bez dostępu do bagażu i paszportów. Ze względu na brak rosyjskiej wizy, podróżnym na każdym kroku towarzyszyła lotniskowa policja.
Dwa dni później na lotnisko w Irkucku doleciała trzecia maszyna, na szczęście bez usterki, dzięki czemu lot AF116 mógł być kontynuowany.
Linia Air France tłumaczy całe zajście “wyjątkową sytuacją” i obiecuje wypłatę rekompensaty pasażerom.
Źródło: Fortune